Podstawowa zasada brzmi:

Zarabiamy tylko wtedy, gdy Ty (trener, organizator) zarabiasz.

Druga zasada brzmi:

Zarabiamy tyle, abyś nigdy nie szukał alternatywny.

Krótko:

Prowizja logistyczna:

Od każdej płatnej transakcji.

TRENERZY: 10% ceny brutto, nie mniej niż 2 zł. W tych 10% znajduje się również prowizja za obsługę płatności. Prowizję potrącamy z góry i wypłacamy trenerom ich udział pomniejszony o prowizję.

FIRMY: 6% ceny brutto, nie mniej niż 1 zł, nie więcej niż 60 zł. Więc przy drogich kursach jest to mniej niż 6%. Do tego należy doliczyć prowizję systemu płatności za obsługę płatności. Wynosi ona ok. 3%. Te 3% firmy obsługujące płatności pobierają samodzielnie.  Prowizję pobieramy z dołu - raz w miesiącu wystawiamy fakturę na naliczone prowizje.

Prowizja partnerska.:

Od sprzedaży, w której pomogliśmy my, albo nasi partnerzy.Ustalą ją każdy trener i każda firma samodzielnie dla każdego kursu osobno. Może wynosić od 0%, 10%, 20% i tak aż do 90%. Dodatkowo można dla każdego kursu ustalić kupony rabatowe z inną prowizją partnerską.

Nasza filozofia:

Gdy tworzyłem (Piotr Majewski) Ekademię w 2007 r., prowadziłem już firmę, która sprzedawała za kilkaset tysięcy rocznie każdego rodzaju wiedzę (abonamenty, ebooki, kursy, szkolenia, konferencje, warsztaty, konsultacje itd.).

Od samego początku tworzyłem więc Ekademię tak, żebym mógł i chciał być jej Klientem nawet, gdy zostanie ona przekształcona w niezależną firmę.

Po pierwsze więc Ekademia jako jedyna platforma skierowana jest do firm, które chcą docelowo sprzedawać każdy rodzaj wiedzy i nie chcą mieć potrzeby korzystania z żadnych rozwiązań dodatkowych… ale zawsze mają taką możliwość. Ekademia NIE jest, jak inne platformy, skupiona na jakimś konkretnym rodzaju produktów wiedzowych. Jest elastyczna. Można na niej sprzedawać każdy rodzaj wiedzy w każdy możliwy sposób.

Budujemy tę platformę tak, aby korzystały z niej nawet bardzo duże firmy szkoleniowe, oraz żeby nasi początkujący Klienci mogli z nami urosnąć, co już miało miejsce. Aby to było możliwe:

  • pobieramy niewielką prowizję od obsługi sprzedaży, akceptowalną dla firm generujących sprzedaż powyżej kilkuset tysięcy złotych - jak moja firma i inne już działające na Ekademii. Nawet firma generująca milion złotych rocznie sprzedaży NIE ma szans gdziekolwiek indziej albo zatrudniając własnych ludzi uzyskać takiego wsparcia technicznego i logistycznego za 60 tysięcy rocznie. Nie oszukujmy się. Gdy w grę wchodzą duże pieniądze, nikt nie będzie przepłacał i my to rozumiemy.
  • prowizja od udziału w sprzedaży (tzw. prowizja partnerska) - musi być dowolna i musi być pobierana tylko wtedy, gdy faktycznie my albo nasi partnerzy pomagają w sprzedaży. Nie da się prowadzić mądrze marketingu, gdy nie wiemy, czy wydawanie 1/3 naszych przychodów ma sens czy nie. Wiele firm ukrywa prowizję partnerską w jednej dużej prowizji, ponieważ wie, że w rzeczywistości wcale nie pomaga w sprzedaży.

Inne platformy nie rozumieją firm wiedzowych o dużych obrotach, bo ich autorzy nigdy takich nie prowadzili. Często są to programiści, albo przypadkowe osoby, które po prostu dostały dotację. Mają ładne, dopracowane estetycznie platformy - być może ładniejsze niż nasza - ale biznesowo są to zabawki dla amatorów. My zbudowaliśmy Photoshopa w branży e-learningu, a nie Painta, platformę do prowadzenia dużego i dochodowego biznesu.

Inne platformy:

  1. pobierają abonament miesięczny.Zwykle zaporowy dla początkujących trenerów. Sam kiedyś byłem na początku bez pieniędzy i nie było mnie stać nawet na porządną domenę. Na pewno nie skusiłbym się wtedy nawet na 50 zł abonamentu miesięcznie. Próbowałbym wszystko zrobić samemu za darmo… a to się NIE opłaca, jeśli tworzy się systemy tylko dla siebie.Startując od ZERA BEZ DOTACJI, do dzisiaj sam sprzedałem każdego rodzaju produkty za wiele milionów złotych i jak nikt inny w Polsce rozumiem potrzeby ambitnych firm szkoleniowych - rozumiem potrzeby, o których moi Klienci nie mają jeszcze pojęcia. Ale gdy odkrywają kolejne możliwości Ekademii, są w szoku, jak mogli bez nich żyć.Abonament, nawet jeśli jest spory, nie zachęca właściciela platformy do wyjątkowego traktowania największych sprzedawców. Jeśli firma generująca 20 tysięcy sprzedaży rocznie płaci tyle samo, co firma generująca 200 tysięcy, operator platformy będzie traktował je tak samo.
  2. Dla nas firmy sprzedające na Ekademii, są jak nasze firmy. Mamy udział w ich zyskach pobierając prowizję od sprzedaży. Mamy więc większą korzyść z bezpośredniego pomagania firmom wejść na wysokie obroty niż z pozyskiwania wielu nowych firm.Jestem znany w Polsce z tego, że przynajmniej 70% mojej sprzedaży pochodzi od powracających Klientów. Dotyczy to moich produktów wiedzowych i Ekademii. Przykładam znacznie więcej pracy i zaangażowania do pracy z Klientami, których mam niż do pozyskiwania nowych.
  3. pobierają 15 do 30% prowizji od sprzedaży. W ten sposób dużo zarabiają i to jest fajne dla platformy, bo ma dużo pieniędzy. Ale każda firma, która zaczyna sprzedawać przez taką platformę powyżej 100 tys. rocznie, zaczyna szukać tańszej alternatywny. Wyjątkiem są takie ogromne rynku zbytu jak Apple Store, Amazon czy Google Play, gdzie w tych 30% jest autentyczna promocja na wielką skalę. Ale w przypadku platform e-learningowych to dzisiaj jeszcze fikcja - większość z tych 15-30% idzie do właścicieli platformy.Ekademia będzie największym rynkiem szkoleniowym na świecie do 2020 roku. Będzie jak Apple Store dla aplikacji, lub Amazon dla książek. Stanie się tak, ponieważ jak nikt inny rozumiemy firmy edukacyjne.Dlatego rozdzieliliśmy prowizję na 2 część. Niewielką prowizję logistyczną, od obsługi transakcji, utrzymania platformy, dostępu do narzędzi analitycznych itd. Oraz prowizję od sprzedaży naliczaną wtedy, gdy faktycznie pomoc w sprzedaży ma miejsce. I ta prowizja może sięgać nawet 90%, jeśli autor kursu ma taką ochotę.

Amerykanie mają takie powiedzenie:

put your money where your mouth is (robię/wydaję pieniądze na to, co mówię/w co wierzę)

I ja to powiedzenie stosuję dosłownie.

Przez wiele lat byłem największym Klientem Ekademii. Dzisiaj już nie jestem. A to znaczy, że osiągnąłem cel - stworzyłem miejsce, które przyciąga profesjonalnych sprzedawców. Nie wszystkich widać, bo nie wszyscy korzystają ze wsparcia promocyjnego.

W przeciwieństwie do konkurencji, całą moją firmę - całą moją sprzedaż - prowadzę wyłącznie przez Ekademię. Wszystkich moich Klientów i wszystkie moje transakcje "przepuszczam" przez platformę - nawet jeśli zapłacą inaczej. Uzyskuję w ten sposób nie tylko niesamowitą wygodę w zarządzaniu tak rozbudowaną infrastrukturą produktów, ale niedostępne nigdzie indziej dane analityczne.

Narzędzia analityczne, które zbudowaliśmy, okazały się tak przydatne, że zaimportowałem całą historię transakcji od 2002 roku do Ekademii - chociaż NIE wliczamy tego do publikowanych wyników sprzedażowych platformy. I możemy to zrobić również dla innych firm.

Prawdę mówiąc, dostęp do zaawansowanych narzędzi analitycznych, które są w Ekademii, można uzyskać tylko inwestując kilkadziesiąt tysięcy złotych w rozwiązania klasy Enterprise. Wiele e-korporacji w Polsce nie ma dostępu do danych, które my i Wy macie w Ekademii w standardzie. Wiem to, bo niejednej doradzałem.

Zobacz też:

Prowizje za sprzedaż i prowizje partnerskie – wyliczenia

Jak są naliczane prowizje partnerskie?